Nie jestem pewna czy był on na pewno z "Gęsiej skórki" czy też może z "Czy boisz się ciemności". Opowiadał o klaunie, który był chyba w jakimś domu strachów w wesołym miasteczku(?) Jeśli dobrze pamiętam to ten klaun przebywał za drzwiami o numerze 6, był on owiany jakąś złą sławą. Pewien chłopiec w to nie wierzył i założył się z kolegami, że otworzy te drzwi i ukradnie mu nos. Tak też zrobił... Tylko, że później ten klaun zaczął go nawiedzać. Pamiętam, że przyszedł do niego do domu. Chłopak chyba upuścił jakieś jedzenie (budyń?) na którym pojawiły się ślady butów tego Klauna, podeszwa miała wyrytą literę "Z".