chyba pierwszy jego poważniejszy film, bo do tej pory same animacje. Zobaczymy co z tego
wyjdzie...
Khm... jego animacje, WALL-E zwłaszcza, były znacznie poważniejszymi i głębszymi filmami niż John Carter ;).
Niestety, John Carter nie wyszedl najlepiej. Proponuje Stantonowi nie odchodzic od animacji i robic to co umie najlepiej. Pewnie to zrozumie za kilka tygodni gdy przeczyta sume recenzji krytyki jego Johna Cartera.