Nie wiem dlaczego tytuł tego filmu został przetłumaczony na język polski jako "złe i gorsze", ale
to tak na marginesie...
Z jednej strony mamy przeciwników aborcji, którzy uważają się za dobrych i bogobojnych,
organizują protesty, czuwania itp., a jednocześnie przyznają się do "grzechów"
przedmałżeńskich, witają gości ze strzelbą i nie dostrzegają tego, że ich córki ćpają oraz
puszczają się na prawo i lewo. Udzielają schronienia bezdomnej, ale tylko dlatego, że ma ona
stać się w przyszłości źródłem korzyści dla organizacji.
Z drugiej strony mamy "zwolenników" aborcji, którzy kłamią, podszywają się i również z
wyrachowaniem wykorzystują bezdomną dziewczynę po to, aby wygrać z rywalami. Gotowi są
jej nawet zapłacić za usunięcie ciąży i "pokazanie" innym kobietom, że ta cała aborcja w
zasadzie nic takiego.
W tej bezwzględnej walce uczciwość, ideały i prawo wyboru schodzą na dalszy plan, każda ze
stron myśli tylko o wygranej.