Dla mnie jest to chyba najlepsza z części Bonda.
Bond podstarzały agent 007. Lat pięćdziesiąt i więcej. Jego szefowa - również. Stara gwardia agentów odchodzi do lamusa. Agenci na emeryturę nie odchodzą. Tylko do lamusa.
Przyszłość należy do młodych. Do takiego ledwie opierzonego Q
Ciało bonda, jego sprawność fizyczna - pana w wieku emerytalnym - wzbudza zachwyt.
Bond zmęczony życiem, ale wciąż wierny zasadom.