Rzadko cokolwiek piszę na tym forum, ale pewnie są wśród Was "dzieci Disneya". I mam wrażenie, że to głównie do nich skierowany jest ten film. Piękna i Bestia to nie jest moja ulubiona animacja, ale to, co zrobili tutaj twórcy i cała obsada... Walt byłby dumny. Czuć tu tę magię, którą czuło się za młodziaka i o którą on tak zawsze walczył. Z ekranu wylewają się po prostu marzenia.
Nie wiem jak to opisać, bo trochę brakuje mi słów, przez cały seans siedziałam z uśmiechem na ustach. Są rzeczy, które mogli zrobić lepiej, ale w tym momencie mi to w ogóle nie psuje całości. Od gry aktorskiej, po wplecenie nowych wątków, które nadają fabule mocniejszego, dzisiejszego wyrazu, wszystko tutaj gra. I oby grało w następnych produkcjach Disneya.
Poczytałam sobie kilka opinii poniżej i jak zwykle ludzie oceniają film za to, czym nie jest. Szkoda, dla mnie to mocny kandydat do filmu roku, a jako musical plasuje się w samej topce - obok My Fair Lady i Dźwięków muzyki. Menken wykonał kawał świetnej roboty, bo dawno nie było produkcji, która przez całą swoją długość tak by czarował ścieżką dźwiękową.
Czekam na BD z dodatkowymi 9 minutami! :))
Ten film czaruje wszystkim. Ja poszłam do kina z takim małym ośmioletnim człowiekiem, dla niego, a wyszłam oczarowana, chociaż w ogóle się tego nie spodziewałam. Nie jestem fanką tego typu filmów, ani ekranizacji bajek, ani musicali, ale ten film to majstersztyk, feeria, magia dla zmysłów. Czułam się jak w jakimś innym świecie, oglądając go. Minęły już dwa dni, a ja ciągle nim żyję. Dałam 9 gwiazdek i zastanawiam się, czy nie zaniżyłam oceny...
Ja za pierwszym razem również dałam 9, ale po drugim seansie (z dubbingiem) stwierdziłam, że zasługuje na 10. ;)
Na tych dwóch razach w kinie się chyba nie skończy :P
Ech ... 9 minut usuniętych gagów ... a myślałem, że chodzi o jakąś wersję EE lub DC, a to tylko usunięte sceny.