Film robi wrażenie - połączenie Konga z 2005, coś z Avatara, coś z Jurrasic Park - taki koktail z dobra obsadą osadzony w latach 70-tych.
No i do tego muzyka, że momentami musiałam się zastanowić co właściwie oglądam :D
Moim zdaniem scena ze śmigłowcami została żywcem wyjęta z tego filmu: https://www.youtube.com/watch?v=ZJVaofmUcUE Dajcie na 01:18 i sami oceńcie.
Tak spytam z ciekawości. Co Ty tu maiłeś z Avatara?
http://maritra.pl/2017/03/kong-wyspa-czaszki-2017.html
Natura (nie z tej ziemi) vs człowiek (dobrzy ludzie i źli ludzie - armia) - niewiele, ale ekcenty eko przewijały się przez film.
dokładnie, film jest świetny, dużo mocno przerysowanych, ale kozackich scen jak np. Hiddelston z mieczem samuraja w masce przeciwgazowej robiący miazgę z mini pterodaktylów ;) Dla fanów gatunku pozycja obowiązkowa przed potyczką Godzilli z Kongiem za dwa lata :)
O ile wersja Jacksona w ogóle mi nie podeszła, była dla mnie zbyt slapstickowa o tyle z obejrzenia nowego Konga jestem względnie zadowolony.
Film ma swoje wady, nie przeczę (jak np. pojawiający się niezauważenie znikąd Kong, zbyt przerysowana postać Packarda) ale w ogólnym rozrachunku to był dla mnie przyjemnie spędzony czas.
popieram, mam podobne odczucia po obejrzeniu filmu - wersji Jacksona nawet nie chciało mi się oglądać do końca
Mi też się podobał. Wreszcie coś nowego po ciągłych powtórkach zakończenia. Zawsze szkoda mi było Kinia.
chyba ogladalismy 2 rozne filmy, to amerykanskie g ó wno nie mozna porownac nawet do POCAHONTAs . uwazam ze powinni zakazac amerykanom tworzenie takich filmów
też mi się podoba, choć jako fotograf rozwaliła mnie scena fotografowania na czarno białym filmie kolorowej zorzy polarne, nie mówiąc o nocnych zdjęciach...ale to tylko zboczenie
Film dobry a scena po napisach sprawila ze nie mogę doczekać się następnej części.
Jak dla mnie super-lepszy od ostatniej wersji Konga...i muzyczka lat 70tych super klimacik daje
wrzuciłem na kino domowe,kilka browarów,szpyty na pufę i....całkiem nie złe ! mocna 7 polecam !
Ten film jest bardzo przeciętny. 5ka tylko ze względu na Konga. Dialogi, gra aktorska, scenariusz tak kuleją,że szkoda strzępić ryja, jak to się mówi.
U mnie to wyglądało tak.
Do kina nie poszedłem bo uznałem, że Kong to pewnie jak większość , film który lekko się oglądnie i szybko zapomni, a 24zl piechotą nie chodzi ;)
Parę dni temu wkońcu miałem okazje go obejrzeć.
Początek jak początek, jakaś tam gadanina nie zapowiada tego co się wydarzy. No dobra włączyłem to lecę dalej.
I tylko pojawienie się na wyspie. I od razu z grubej rury.
Czegoś takiego się nie spodziewałem.
Bardzo dobry film. Aż sam się zdziwiłem.
Kong wyglądał całkiem dobrze, te wielkie zwierzęta też spoko, no może z wyjątkiem pająko kraba.
Te stwory takie trochę dziwne, ale ujdzie. Lepiej wypadały dinozaury z poprzedniego King Konga, ale te stworki też mogą być nawet, choć fakt faktem już gdzieś widziałem design tego potworka o przednich łapach i ogonie tylko kurde nie mogę sobie przypomnieć gdzie.
No i na wielki plus zasługuje to, że owy Kong nie szedł klasycznym tropem, a wprowadził całkiem nowy wątek. To mi się podobało.
Solidna 8 ode mnie.
Kolejny,z czego się można cieszyć dla us-owców, Czas Apokalipsy tym razem w Parku Jurajskim z dodatkiem King Konga. 5/10 !!!
Podobał mi się motyw ze strąceniem helikoptera drzewem. Zaczyna się wierzyć w te mordercze awiofobiczne brzozy ;)
A tak na serio, mój osobisty faworyt to niema scena powrotu.
Na plus: zdjęcia, plenery, pomysł Agharti pełnej potworów, mimika ócz fotografki, parę mini-twistów, no i cały ten koktajl. W zasadzie film ma wszystko, co powinien, włącznie z dziurami fabularnymi, kliszami i brakiem realizmu ;)