Nick Donati (Edward G. Robinson) jest menadżerem bokserskim. Po porażce swojego podopiecznego, który podłożył się w walce na korzyść przeciwnika Nick bierze pod swoje skrzydła młodego boya hotelowego, Warda Guisenberry (Wayne Morris). Ten okazuje się być wielkim talentem pięściarskim i toruje sobie drogę do mistrzostwa zyskując przydomek Kid Galahad. Nie wie jednak, że Nick wykorzystuje go by zemścić się na gangsterze Turkey'u Morganie (Humphrey Bogart).

To co najbardziej zaskakuje i cieszy w obrazie Kid Galahad to jego fabularna złożoność i wieloaspektowość. Kariera sportowa Kida jest szkieletem opowieści ale nie jego najważniejszym elementem. Scenariusz powstał na podstawie opowiadania pisarza i sprawozdawcy sportowego Francisa Wallece'a i to doskonale tu widać. Przebieg kariery Kida, pięściarza który z boy hotelowego staje się pretendentem do mistrzostwa wydaje się być wyciągnięta prosto nagłówków gazet (film nawet odwołuje się do tego stosując sekwencję wskakujących na ekran gazet i chwytliwych nagłówków) a jednocześnie wszystkie pozaringowe perypetie Kida są jakby twórczą fantazją o losach bohatera. To jakby śledzić karierę sportowca i dopisywać do niej historię jego życia. Tak to tutaj działa: sportowa rzetelność i zdawkowość spotyka się z literacka fantazją co tworzy koherentny obraz.

Pełna recenzja na moim fejsbukowym blogu Wieczorny Seans Filmowy. Link do fanpage'a na moim profilu. Zapraszam!