PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=504776}

Igrzyska śmierci

The Hunger Games
7,2 369 831
ocen
7,2 10 1 369831
6,5 34
oceny krytyków
Igrzyska śmierci
powrót do forum filmu Igrzyska śmierci

Miało być tak pięknie, a wyszło tragicznie. Tragicznie głupio.

No ale zacznijmy od początku. Chcieliśmy iść do kina na coś ciekawego, "igrzyska" się takie wydawały, ciekawa fabuła, ładne screeny i trailer, urodziwa aktorka, więc poszliśmy.

Zaczęło się nie najgorzej: "Wow, zepsuty świat przyszłości zostanie obalony przez ubogich mieszkańców, którzy pamiętają o starych, dobrych wartościach!". Takie wrażenie miałem przez pierwsze 10 minut. Wtedy, po kilku już dialogach, oczywistym było iż postacie z dystryktu dwunastego są tak samo puste i głupie, jak te z metropolii.

Możecie zapomnieć o jakiejkolwiek ambitnej walce, o wyzwolenie czy zniesienie chorych igrzysk. Puste wieśniaki naparzają się z pustymi wieśniakami pod kontrolą pustych i zepsutych miastowych. Jak walki psów. Czysta jatka i mordobicie, raj dla niewyżytych dzieci, mordęga dla kogokolwiek z mózgiem.

Jeszcze większy problem tkwi w tym, że "igrzyska" starają się nie wyglądać na banalne, że to niby jednak o coś jest. Byłby to wtedy film z przesłaniem, film poważny. A jaki jest w rzeczywitości?

Katniss Everdeen zgłasza się na ochotnika do zbliżających się "Hunger Games", by nie trafiła do nich jej młodsza siostra, gdzie czekała by ją pewna śmierć. Można powiedzieć, że Katniss jest gotowa oddać za nią życie. Szczytny i wielki czyn, prawda. Dlatego zdziwiło mnie, że na tym wątek siostry i dramatycznego poświęcenia odszedł w zapomnienie. Normalny człowiek powracałby do tego momentu, pytał się, czy podjął słuszną decyzję, wracał myślami do ukochanej osoby, dla której był gotów na coś takiego. No ale Katniss twardą kobietą jest i nie marnuje ani sekundy na takie pierdoły, zamiast tego woli postrzelać sobie z łuku i pogadać z blondaskiem. A mówią, że kobiety są wrażliwsze.
Ten wątek jest tak zlekcważony, że w zasadzie nie wiem do końca, czy to w ogóle była jej siostra.
A i po co postać tego bruneta z początku? Chłopak Katniss? No coś do niej czuje. Myślałem, że skoro tak go pokazują, to się rzuci w pogoń za ukochaną. Nie. Przez następne 2 godziny nie występuje. Pod koniec jest tylko jego smutna twarz, jak widzi blondaska i obiekt swego pożądania razem (jego smutna twarz występuje 0,1s i to na tyle popisów tego aktora).

Przed rozpoczęciem igrzysk blondasek popisuje się w telewizjnym show, w którym biorą udział wszyscy uczestnicy, żeby zaskarbić sobie sympatię widzów. Od sympatii widzów, czyli oglądalności, zależy to, czy będą mieć sponsorów. Sponosorzy to być albo nie być podczas igrzysk, więc jest o co walczyć. No i myślę sobie wtedy "Ciekawe, kim są ci sponsorzy, jakieś duże korporacje albo wielkie persony? Jak będzie wyglądać ich współpraca?". Biedny ja i moje nadzieje, gdyż twórcy w ciągu całego filmu postanawiają, iż wątek sponsorów ograniczy się do wspominania o nich.
A blondasek wyznaje przed kamerami miłośc do jednej z uczestniczek, pozer cholerny i lizus.

Dobra, głodowe igrzyska się zaczynają! Wszyscy biegną do stosu z zapasami i narzędziami do zadawania śmierci. Dobiegają, chwytają maczety i co... I CIACHAJĄ SIĘ NIMI W 20 SEKUND PO ROZPOCZĘCIU WSZYSTKIEGO!!! "Co za debilizm, show przyciągający miliony widzów, największe wydarzenie jakie zna ten zepsuty świat, tyle przygotowań, i może skończyć się po paru sekundach, jak wszyscy się wymordują w jedyn miejscu?!?!!" - myślę sobie. Paru było mądrych albo wolnych, to nie lecieli jak reszta, tylko skryli się w lesie.

W pewnym momencie Katniss, chyba przypadkiem, dociera do końca terenu walk. Kontrolerzy mają super technologię, mogą na całym niebie pokazywać obrazy jak na telewizorze. Mogą wytworzyć jakieś pole magnetyczne albo na milion innych sposobów zawrócić bohaterkę. Nie, oni wybierają kule ognia i w nią rzucają!!! Biedna kończy z rozwaloną nogą.

Niedługo po tym zostaje otoczona przez bandę nastoletnich psycholi (jak ją widzą, to drą się z radością, któż pierwszy i jak ją wypatroszy!!!) i ucieka jak małpka na drzewo. Świetnie, tylko że ta grupka ma ze sobą włócznie, noże do rzucania i łuk. No to biorą łuk i strzelają w nieruchomą Katniss, 5 metrów nad drzewem. I co? Strzelają 2 razy I NIE TRAFIAJĄ. Katniss uniknęła strzał przylepiona nogami i rękami do gałęzi. Aha. Ale to dopiero początek - zamiast probówać dalej, albo rzucać ją nożami czy kamieniami czy czymkolwiek, decydują się na pomysł blondaska (który do nich wcześniej dołączył), by POCZEKAĆ AŻ SAMA ZEJDZIE. ZGADZAJĄ SIĘ NA TO!!! No to ta w nocy zrzuca na nich ul pełen zmutowanych os.

Pomysł z ulem podsuwa jej mała dziewczynka, której jedynym powodem bycia w tym filmie, jest chyba ta właśnie podpowiedź. No bo potem niedługo ginie, jest trochę wzruszający moment (oczywiście nie dla Katniss, bo ona twardą kobietą jest). Podnosi rękę do góry, w jakimś geście znanym chyba jej dystryktowi, nie wiadomo. Ale gest ten budzi jakieś emocje i ludzie zaczynają się buntować! Wreszcie coś się dzieje, a jednak bunt, jednak rozwalą tych głupich metropolitan! NIEEEEEEE, NIE ROZWALĄ, PO 15 SEKUNDACH SCENA SIĘ KOŃCZY I DO KOŃCA FILMU NIE MA ŻADNEJ INFORMACJI O ŻADNYM BUNCIE, AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA. No co to ma być?!?! Po cholere ten wątek? Po cholere wątki, które kończą się w jednej scenie??!!

Miałem nadzieję, bo tak wyglądało, że blondasek jest przebiegłym typem i wykiwa wszystkich, łącznie z Katniss. Okazuje się jednak, znwou, że to by było zbyt ciekawe i zbyt skomplikowane dla tworców filmu. Zresztą i tak wiadomo od początku, od początku ujrzenia choćby plakatów z filmem, że to Katniss wygra. Uczucie blondaska okazuje się prawdziwe i kontrolujący ten chory turniej decydują, że w tej edycji wyjątkowo może wygrać para, pod warunkiem że z 1 dystryktu. Tylko on i Katniss spełniają ten warunek, więc wiadomo, że chodzi o nich.

Pod koniec uciekają przed zmutowanymi psami. Wspinają się przez minutę na coś przypominającego kontener, żeby nie dosięgły ich szczęki mutantów. Na górze okazuje się, że został największy twardziel z wszystkich biorących udział w igrzyskach.
Czekaj, co?
Przez minutę stał tam i gapił się, jak wchodzą? Gdyby nie to, że wcześniej pomordował połowę ludzi z zimną krwią, byłby prawdziwym dżentelmenem! No, to decyduje się rzucić na blondaska i się biją. Oczywiście tak czy owak umiera jako pokarm dla zmutowanych psów.

Katniss i blondasek zostają jedynymi żywymi. I co? Nie, nie wygrywają turnieju, jeszcze nie. Dostają informację, iż jednak z tymi 2 zwycięzcami, to właśnie zrobiło się nieaktualne i może być tylko jeden. Hahahah!!! No to decydują się oboje zabić, jedząc zatrute zmutowane jagody. I co? I DOSTAJĄ INFORMACJĘ, ŻE JEDNAK MOŻE BYĆ 2 ZWYCIĘZCÓW I WYGRYWAJĄ!!!

Brawo!!! No, nie do końca. Okazuje się, iż organizatorzy, według których pierw mógł być jeden zwycięzca, potem dwóch, potem jeden, a potem znowu dwóch, są obrażeni na Katniss i blondaska, że wygrali razem. Są tak obrażeni i wkurzeni, iż po zakończeniu można być pewnym, że w 2. części filmu będą chcieli ich zabić.

Tak głupiego i niedorzecznego gniotu nie widziałem nigdy. Gniotu, który maskuje się za coś więcej i sprawnie nabiera bezmyślne tłumy. Idiotycznych sytuacji na pewno było więcej, ale nie pamiętam, i bardzo dobrze. Mam nadzieję, że szybko zapomnę. "igrzyska smierci" to kwintesencja bezmózgowości, orgia bezsensowności i synonim zmarnowanego czasu i pieniędzy.

ocenił(a) film na 1
Zakrza

i nie będę się wdawał w szczegóły, ponieważ poprzednicy napisali już chyba wystarczająco dużo... film kasę już zarobił... i wystarczy żeby zrobić jeszcze 2 kolejne... więc pozdrawiam fanów FILMU... i życzę kolejnych wrażeń podczas oglądania kolejnych części..........

ocenił(a) film na 1
behemot2

i ostatnia refleksja... jak film można uznać za dobry jeśli nie zachęca do przeczytania książki, na której jest oparty.. niestety wręcz przeciwnie..........ZNIECHĘCA.........

ocenił(a) film na 8
behemot2

No zapewne uznają go za dobry osoby, które zachęcił...

ocenił(a) film na 1
behemot2

zapewne:) niestety nie słyszałem żeby ktoś kto nie czytał tej trylogii pozytywnie wyrażał się o tej "mega" produkcji...........:) ale i tak ostatnie słowo należy do Ciebie:)

ocenił(a) film na 8
behemot2

Przeszukaj starsze tematy. Teraz się natrolliło.

behemot2

ja nie czytałam i uważam że igrzyska są świetnym filmem, zwłaszcza patrząc z politycznego i powiedzmy medialno - psychologicznego punktu widzenia :) byłam na nim dwa razy i niedługo zabieram się za książkę do której film mnie zdecydowanie zachęcił. i na marginesie to naprawdę nie rozumiem co w tym filmie było ciężkiego do zrozumienia

behemot2

Jak to nie?nie jedną książkę przeczytałam właśnie po obejrzeniu filmu który mnie do tego zachęcił,bo sama książka jakoś nie mogła,więc nie wciskaj kitu a już szczególnie kiedy autor bierze udział w pisaniu scenariusza i doboru aktorów no i bierze kasę jak jest w IŚ.

ocenił(a) film na 4
szarit

To że czytasz książki po obejrzeniu filmu, na podstawie której powstał, nie znaczy, że to ma być jakaś reguła, która obowiązuje wszystkich. Jaki interes w tym mieliby producenci? Kupują prawa od autora/wydawcy za gruby szmal. Za wzrost sprzedaży ksiazki nie będą mieli kasy, więc napędzali by to komuś innemu. Ich to wali.

nexus9

Skoro autor sprzedaje wytwórni prawa do ekranizacji to też często w umowach ma udział w zyskach z ekranizacji filmu a już szczególnie kiedy współpracuje przy scenariuszu do filmu.Np.wymieniona już przeze mnie wcześniej Diuna Harrisa współtwórcą scenariusza był Brian Herbert syn Franka.Biznes jest podwójny bo zarabia pisarz i wytwórnia a nie że tylko jedna strona..
Zresztą doświadczenie uczy że jak coś powstaje na podstawie książki czy opowiadania to najczęściej pierwowzór literacki jest lepszy od filmu,a jeżeli film mi się podobał to logiczne jest sięgnięcie za powieść.A wytwórnia swoje i tak zarobi kino,dvd blurey itp.dodatki..plus reklama i wszyscy są zadowoleni,no po za tymi którym film się jednak nie spodobał..

ocenił(a) film na 4
szarit

Chyba równie logiczne byłoby powiedzenie - jeśli film mi się nie podobał, to nie sięgam po książkę.

nexus9

Zgadza się,dokładnie tak miałam po Diunie Lyncha,a po tej Harrisa sięgnęłam po książkę...Wszystko jest zależne od sposobu ekranizacji czy adaptacji.Jak już bierzesz potem książkę po filmie który nie zrobił na tobie wrażenia to raczej przez przypadek a, i z ciekawości ale to zdecydowanie rzadziej się zdarza.

ocenił(a) film na 8
Agniesia

co ma do oceny FILMU książka, ja oceniam FILM i w FILMIE mają mi przybliżyć całą historię bo za to płacę

ocenił(a) film na 9
Agniesia

Zgadzam się z tobą. Ogólnie wiadomo, że książka jest lepsza, ale film również bardzo mi się podobał ;)

rafiraf2

Moje myśli dokładnie! Przeczytaj Battle Royale, jest tam wszystko, czego Hunger Games nie ma (łącznie z logiką).
Dwukropek gwiazdka

ocenił(a) film na 10
vikivi

Myślę, że należy powiedzieć przeczytaj trylogię Hunger Games, jest tak wszystko czego Battle Royale nie ma.

kuzniaczek21

Na przykład co?

ocenił(a) film na 10
vikivi

Mówiąc to miałem na myśli, że Igrzyska Śmierci to CAŁA trylogia i pod żadnym pozorem nie można jej uważać jako tylko jednego filmu. Przyznam się, że muszę obejrzeć BR, bo film zapowiada się bardzo ciekawie. Wiem, że te dwa filmy są bardzo podobne, więc naturalnym podejściem jest powiedzieć, że IŚ to plagiat. Jak już powiedziałem wcześniej, jeżeliby porównać tylko pierwszą część IŚ to można odnieść wrażenie plagiatu, czego ja nigdy nie zrobię. Obejrzę film i wypunktuję ci co mają Igrzyska Śmierci w porównaniu do BR :).

kuzniaczek21

Nie chodzi mi o film ale o książkę. Tam po prostu roi się od "przypadkowych podobieństw". Naprawdę polecam, można zdobyć np po angielsku, bo nie wiem czy została przetłumaczona na polski.

kuzniaczek21

Jeszcze do Battle Royale dodam, że nie opłaca się oglądać najpierw filmu, lepiej przeczytać, wtedy pozostaje się w napięciu do końca :)

ocenił(a) film na 5
rafiraf2

Ja również muszę się zgodzić. Spodziewałam się niezłego filmu po trailerze a tu zawiało taką nudą że nie wyszłam z kina tylko dla tego że żal mi kasy było ...

Dobra adaptacja polega na tym że ma zachęcić widza do przeczytania książki a zła zmusza do przeczytania żeby wiadomo było o co w ogóle chodzi...

Film nudny i przewidywalny !

ocenił(a) film na 7
rafiraf2


No niestety masz dużo racji. Film został tak zrobiony, że bez przeczytania książki wszystko traci sens. Większość widzów nie ma bladego pojęcia z jakim dylematami borykała się Katniss i to nie ich wina, ponieważ w filmie tego nie pokazano.
Po za tym skąd normalny widz może wiedzieć, że Kapitol co roku budował od zera areny ( tak, to były zbudowane areny, stąd możliwość sterowania wydarzeniami), co roku były one różne.

Wątek Prim i Gala całkowicie pominięty!

Co do sponsorów w książce również ich nie opisano, ponieważ książka była pisana w pierwszej osobie. Sceny, które widzieliśmy w filmie ( czyt. sceny z dystryktów podczas igrzysk, rozmowy komentatorów, czy prezydenta) nie miały miejsca, tego mogliśmy się tylko domyśleć.

"jak ją widzą, to drą się z radością, któż pierwszy i jak ją wypatroszy!!"
Następna scena sknocona. Tu nawet nie chcę mi się komentować.


Finał igrzysk beznadziejny, strasznie przekręcony, znacznie różniący się od książkowej wersji. Cato umierający bez walki? Przecież to wszystko nie tak miało być! No i te "zmutowane psy", serio?

Scena z jagodami? Skąd ludzie mieli wiedzieć, że to podstęp, że Katniss doskonale wiedziała, że im nie dadzą umrzeć? No pytam się skąd?

Po za tym ten film to jakiś żart, bajka dla dzieci! Zero krwi, zero brutalności! Sceny trupów po ukąszeniach miały być okropne, wręcz odpychające widza od ekranu. Nie tak to sobie wszystko wyobrażałem. Cato! Gościu był bezwzględnym brutalem, którego wszyscy się bali! A jak go pokazali? Jako aroganckiego gnojka, który biega z kolegami po lesie. Tragedia!


No i finał a raczej jego brak. Ja się pytam gdzie końcowa scena?!! Bez niej widz, nie wie o co chodziło? Jak to się stało, że Katniss tak nagle się zakochała? Praktycznie z dnia na dzień?!

Moja ocena? Wyłącznie przez sentyment do książki, którą strasznie polecam!!

PS. Są 3 części

Assholesun

niestety muszę się z tobą zgodzić.

ja posłuchałem gustomierza i wybrałem ocene 6/10. Uważam że to w miarę sprawiedliwa ocena :)

Nie chce zawyzac oceny tego filmu.

ocenił(a) film na 7
Assholesun

Faktycznie niektóre elementy w filmie mogą wydać się co najmniej niejasne, no ale jest to jakaś wizja.
Zero brutalności? Może była ona ograniczona, ale ja i tak byłem zaskoczony.
Film chyba miał obniżoną kategorią wiekową i część z tych scen usunięto, pod młodszych widzów, a mimo
wszystko przemoc jest tutaj jak najbardziej podkreślona. Nie czytając książki, uwierzyłem, że Cato to psychol.
On i jego kumple oraz ich reakcje nie były generalnie normalne i radość z jaką polowali czy traktowali zabijanie jako zabawę.
PS: Co do końcowej sceny, nie wiem jak jest to potraktowane w książce, ale biorąc pod uwagę umowność całego show, dalej nie jestem przekonany co do prawdziwości wygranego wątku miłosnego.
Przecież wszystko co bohaterowie robią, ciągle balansuje na granicy prawdy i walki o przetrwanie, dbania o widowisko czy jakiejś podskórnej, ale nie wyrażonej jeszcze walki z systemem.
Jeśli rzeczywiście jest to uczucie, to oczywiste jest, że pojawiło się ono bo dla Katniss, Peeta był najbliższą osobą i jedyną w tym czasie, do której mogła naprawdę się zwrócić. Sama sytuacja w której się znaleźli wpłynęła na to, a udowodnione jest, że w pewnych względach relacje mogą się zawężać wyjątkowo szybko, kiedy obie osoby muszą nauczyć się ze sobą współgrać w jakiś sposób i przetrwać, narażeni są na niebezpieczeństwa. Oni byli z tego samego dystryktu, byli trybutami, nowe warunki to wymusiły.

ocenił(a) film na 8
Assholesun

"Jak to się stało, że Katniss tak nagle się zakochała? Praktycznie z dnia na dzień?!" - co do tego zdania mam pytanie (bo nie czytałam książki): czyli ona zakochała się w tym chłopaku, z którym grała w igrzyskach, czy nie? Bo odniosłam wrażenie, że to on darzył ją uczuciem, a ona kochała tego bruneta z początku filmu - jak mu tam, Gale'a?

To jak to w końcu było z tym zakochaniem?

Scatebra123

Właśnie o to chodzi w filmie, by nie dać jasnej odpowiedzi - ich udawana miłość pomogła im zyskać przychylność sponsorów (dowiedzieli się na początku, że od tego w dużej mierze zależy ich życie), ale czy udawali, czy rzeczywiście coś się narodziło? Tego nie wie ani widz, ani może nawet sami bohaterowie (choć wydaje się, że uczucie chłopaka jest raczej szczere - od początku ją chronił).

ocenił(a) film na 9
aariciaa

specjalnie pozostawili tyle niewiadomych, żeby zachęcić do obejrzenia następnej części. logiczne :)

ocenił(a) film na 8
Scatebra123

moim zdaniem film jest dobry i nie będę się czepiać lepszej czy gorszej gry aktorskiej ani tego na ile jest zgodny z treścią książki, chodzi mi tu o aspekty, które zostały w nim poruszone a więc: uprzedmiotowienie człowieka (czym jest życie człowieka wobec medialnego widowiska, zabawy ludzi władzy), możliwość naginania a w sumie tworzenia nowej rzeczywistości (większość tego, co spotkało ich w lesie była wyreżyserowana na potrzeby wyższej oglądalności, do tego propaganda mająca być usprawiedliwieniem takiego stanu rzeczy), świetnie ukazana moc mediów, do tego kult silnej jednostki (zauważcie że większą szansę na wylosowanie miały osoby, które częściej prosiły o żywność, które nie potrafiły sobie same poradzić....nawet wypowiedź prezydenta, że słabeuszom nie będzie pomagł) i takie ideały jak wybaczanie, przyjaźń, film zawiera mnóstwo metafor, odwołań...a wracając do Twojego pytania...dziewczyna szybko zrozumiała, że wygrać może tylko wtedy gdy będzie grała według ich zasad, chcieli emocji, miłości, dramatu,...i ona własnie dała im to czego wszyscy oczekiwali...w przeciwnym razie by z tego nie wyszła, czy pokochała peeta? skądźe...wszystko było widać we wzajemnym spojrzeniu z jej "chłopakiem"

ocenił(a) film na 7
Assholesun

Nie czytałam książki. Filmy oceniam na dobry - do obejrzenia na wieczór :-) Ale drażni mnie, że ludzie albo niedokładnie oglądają film albo są na tyle nierozgarnięci, żeby praktycznie nic z tego filmu nie zrozumieć. Przeraża mnie, że dzisiejszemu widzowi należy wszystko podac na tacy (i jak potem taki widz ma sobie radzić z filmami, które można interpretować na setki sposobów?!). Co do aren - była scena, gdzie widać, że budują arenę- widz powinien sobie wywnioskować, że skoro igrzyska są od 74 lat to musi być jakiś powód budowania nowej areny. Wątek Gala i Katniss - błagam, wiadomo, że jest to trylogia i wątek ten został dopiero zarysowany. Wątek miłości głównej bohaterki i blondaska - to, że ta love jest jednostronna jest tak widoczne, że aż szkoda mi to pisać. Dla mnie blondasek dodatkowo wykorzystał zauroczenie główną bohaterką, żeby zrobić show, a Katniss - cóż, dziewczyna nie okazała się wcale taka głupia. Były gifty? Były. Jeśli chodzi o samo uczucie to przypominam, że w sytuacjach stresu i zagrożenia życia ludzie bardzo się do siebie zbliżają (potrzebują bliskości innej osoby, namiastki bezpieczeństwa), co jest psychologicznym faktem - stąd tyle historii, gdy bohaterzy "coś razem przeżyli" i nagle się w sobie zakochują ;-) Dlatego uczucie Katniss też nie musiało być do końca udawane (w filmie, bo jak było w książce - nie wiem), po prostu były to potrzeby wyżej przeze mnie opisane. A to, że z jagodami to był podstęp, no ludzie! Spójrzcie jaka Katniss jest spokojna w tej scenie, mówi "zaufaj mi" z pełnym przekonaniem. Wywnioskowanie, że to podstęp nie wymaga nawet kilku sekund myślenia, to się nasuwa samo przez się. Co do nieścisłości z książką. To jest FILM, oceniamy FILM, a nie to czy jest zgodność z książką. Film rządzi się innymi prawami, używa się tu innych metod i środków.

Do pierwszego postu się nie odniosę - człowieku, nie mam pojęcia jak możesz być tak ograniczony (będąc Polakiem!!!) dziwiąc się, że ludzie się nie buntowali.

ocenił(a) film na 8
dejanna

zgadzam sie z Tobą..ja też uważam, że film jest dobry...tak naprawdę wystarczy myśleć gdy się go ogląda lub myśleć co się właśnie ogląda. Film zawiera mnóstwo metafor i odwołań, świetnie pokazuje na czym polega moc mediów, mówi o kulcie silnej jednostki, o zysku (jaka masa ludzi chełpliwie te igrzyska w końcu oglądała), o tworzeniu sztucznej rzeczywistości by tylko zapewnić widowni więcej emocji...co z tego że kosztem ludzi..w końcu to tylko słabeusze a słabeuszom się nie pomaga (słowa prezydenta). Dziewczyna szybko połapała się, że może to wygrać ale na ich zasadach więc sie dopasowała, wiedziała że chcą show, chcą emocji i dramatyzmu a jednocześnie chcą czcić zwycięzcę..dała im dokładnie to czego widz oczekiwał, i oczywiście, że do blondaska nic nie czuła...wszystko było na potrzeby oglądalności. Wiedziała po prostu co zrobić by przetrwać..."jeśli wchodzisz między wrony-musisz krakać tak jak one" ;) a prawdziwe uczucia było widać w spojrzeniu, które sobie posłali ona i wcześniej pokazywany chłopak/przyjaciel...oczywiście można się pewnie wypowiadać o lepszej czy gorszej grze aktorskiej, efektach specjalnych etc...ja się tylko ustosunkowywuję do fabuły wcale nie uważając, że film jest głupi i płytki, gdyby tak było..książka (będąca jakimś odniesieniem filmu) nie byłaby lektórą.

ocenił(a) film na 8
rafiraf2

"DO KOŃCA FILMU NIE MA ŻADNEJ INFORMACJI O ŻADNYM BUNCIE"
Bo ludzie przestali się buntować właśnie przez zmianę reguł gry i przez love story Katniss i Peety

Ilusia92

Nagle sie zbuntowali? bez powodu?

Przeciez widzieli kilkadziesiat umieracych dziewczyn z ich dystryktu... za kazdym razem robili bunt?

Marnexx

ludzie się buntowali, bo Katniss im pokazała że się da. (zachowała peetę przy życiu, zjadając z nim prawie wilcze jagody\)

ocenił(a) film na 5
rosita76

Chyba coś Ci się potentegowało...

ocenił(a) film na 5
rosita76

Zamieszałaś. Ludzie się zbuntowali wcześniej zanim jeszcze Katniss uratowała Peeta

smokuxx18

zbuntowali się tylko w filmie. W książce nie ma wzmianki o buntach na tym poziomie igrzysk.

ocenił(a) film na 6
Ilusia92

w takim razie popisy Katniss i niby miłość nie zrobiły na prostym ludzie żadnego wrażenia coś tam niby się buntowało po śmierci Rue ale potem o tym cisza jak dla mnie film bez początku i bez końca jakoś nie przypadł mi do gustu zwłaszcza że spodziewałem się czegoś więcej po trailerach i takim szumie wokół tego filmu maks 6 ode mnie

rafiraf2

Bunt będzie w następnych częściach dokładnie 3..ten film to wstęp do całej historii...
Normalnie nie chce mi się powtarzać ale w książce wszystkie twoje wątpliwości są wyjaśnione,w filmie zwyczajnie uprościli i tyle.

ocenił(a) film na 1
rafiraf2

Doskonała recenzja, podpisuję się pod każdym zdaniem. Dwie godziny kompletnych bzdur. A szkoda, bo trailer spoko, pomysł fajny, książka być może też (nie czytałam). Powinni na plakatach umieszczać ostrzeżenie, że to film tylko dla fanów książki (książek?). Swoją drogą nawet gdybym ją czytała też nieźle wnerwiona bym była, że film jest nie do strawienia.

rafiraf2

Powiem tak nie chciało mi się tego czytać co tam wypociłeś. Ogólnie zostawmy temat jakim jest film. Ale to jak się tu napuszyłeś bawi mnie do łez. Bulwers roku :DDDDDDD

ocenił(a) film na 8
rafiraf2

pokazanie znaku było łączeniem się z dystryktem Rue, a ten murzyn , który zaczął się buntować na pewno był jej ojcem

rafiraf2

Nie oglądałam jeszcze filmu, nie spodziewam się czegoś rewelacyjnego, ale wiem jedno - nie czytałeś książki. Sądze - po stworzonym przez Ciebie opisie i komentarzu niektórych wydarzeń - że odbiorca łaskawiej będzie patrzył na film, jesli ma za sobą lekturę. A to dlatego, że w mojej świadomości utarło się np. dlaczego na początku, tuż po rozpoczaciu igrzysk uczestnicy próbują się pozabijać. Film z pewnościa nie jest w stanie pokazać tego wszystkiego co książka, tym bardziej, że występuje tam pierwszoosobowa narracja i ogrom myśli i komentarzy narratorki, których nie pokazano w filmie.

statek

No pewnie, dlatego albo film nie powinien był powstać, albo powinni dodawać do niego książkę. Przecież to totalny brak szacunku dla widza - zaciąganie go na seans i wymaganie zapłaty za coś, co jest gówno warte bez przeczytania powieści.

czterdziescicztery

Nie pluj się już tak niektóre filmy powstają tylko po to by zachęcić do przeczytania książki np.Diuna Harrisa czy mgły Avalonu z tym filmem jest tak samo ale skoro cie to nie dotyczy to już skacz z tą dziecinną krytyką. Film ma swoje wady bo jest skrócony co do książki i co najważniejsze najlepsi aktorzy nie są wstanie zagrać tak skutecznie by myśli opisane w książce były czytelne dla każdego widza...stad niedomówienia i pewne braki,ale to do ciebie chyba nie trafia.

ocenił(a) film na 8
czterdziescicztery

A nie wiesz, że o to w tym wszystkim właśnie chodzi? To ty podejmujesz samodzielnie decyzję o pójściu lub nie na dany film. Nikt cię na niego nie zaciągnął, a że Ci się nie podobał to już Twoja sprawa. Różne gusta. Taki świat. Mi się film nawet podobał. Nie czytałam jeszcze książki, ale mam zamiar to w najbliższym czasie zrobić. I sama, świadomie podjęłam decyzję o obejrzeniu filmu przed przeczytaniem książki.

czterdziescicztery

@czterdziescicztery - to fat. Ale od dawna wiadomo, ze tak nie było, nie jest i nie będzie. W zdecydowanej większości przypadków (jesli nie we wszystkich) film jest gorszy od książki i okraja ją, z istotnych dla czytelników, faktów.
Poza tym, niestety, filmy tworzy się (znów - w większosci) po to, żeby na nich zarobić, a nie po to, żeby okazać szacunek odbiorcy. Niestety.

ocenił(a) film na 7
statek

prestiż był lepszy od książki np ;d

rafiraf2

ten film to dno

ocenił(a) film na 5
czterdziescicztery

Nie wiem czy dno, ale na pewno nic wybitnego:)

użytkownik usunięty
rafiraf2

Dawno, dawno temu przeczytałam książkę. Nie spodobała mnie sie jakoś specjalnie, ale zasługiwała na uwagę.
Udałam się na film wierząc, że będzie albo beznadziejny albo bardzo dobry... Niestety, pierwsza opcja...
O ile postacie drugoplanowe są świetne to te wszystkie nielogiczności (przy okazji pragnę dodać, iż nie wspomniałeś o cudownym uzdrowieniu wszystkich po użyciu maści) niszczą przyjemność z oglądania filmu ^ ^

Proszę cie jak szukasz nielogiczności w fabule to wymyśl lepszy argument ten o "cudownej maści" nie jest najlepszy zwłaszcza że akcja dzieje się nie teraz tylko w odległej przyszłości(USA już nie istnieje a Panem powstało na jego gruzach).Zaś sami Kapitolczycy na swoje własne potrzeby mają bardzo wysoko zaawansowaną technologię także medyczną, skąd wiesz jak będzie wyglądać medycyna za np.300lat?i czemu to niby ma być niemożliwe?choć owszem w książce wyglądało to inaczej ale tu mówimy o filmie..

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones